Nastrój, czyli to jak czujemy się w danej chwili, jest wypadkową wielu czynników. Nasz nastrój, to emocje, z jakimi w danym momencie postrzegamy siebie i świat. Emocje te w pewnym stopniu są niezależne od naszej woli, zastajemy je w sobie, odczytujemy i reagujemy. To właśnie od naszej reakcji zależy podtrzymanie lub zmiana danego nastroju. Nasz nastrój zależy od wielu czynników. Na to jak się w danej chwili czujemy, wpływają warunki atmosferyczne, nasza sytuacja osobista oraz środowisko, w którym aktualnie się znajdujemy. Nasz nastrój może popsuć lub poprawić zmiana pogody, jakieś zdarzenie osobiste lub coś, co zdarzy się blisko nas, choć nas nie dotyczy. Poddawanie się nastrojom jest naturalne, choć czasami destrukcyjne. Miło jest, gdy czujemy się świetnie i stan ten utrzymuje się przez dłuższy czas. Problem zaczyna się wówczas, gdy poddajemy się skrajnym nastrojom i pod ich wpływem podejmujemy różne decyzje.
Stopniowanie nastroju
Dobry nastrój, to nastrój wyrównany o zabarwieniu pozytywnym. Jesteśmy spokojni, rozluźnieni i z nadzieją spoglądamy w bliższą i dalszą przyszłość. Nastroje skrajne, to dysforia i euforia. Pierwszy to nastrój obniżony, w którym dominują złość, irytacja i smutek. Drugi, to nastrój podwyższony, w którym dominuje radość, podniecenie i ekscytacja.
Emocje i myśli
Nastrój to emocje, ale nie tylko. Pod wpływem emocji w naszej głowie rodzą się różne myśli. Nastrój wyrównany rodzi myślenie realne o zabarwieniu pozytywnym. Nastrój dysforyczny rodzi czarne myśli. W euforii spoglądamy na świat przez różowe okulary. Nastroje skrajne zaburzają podejmowanie decyzji. Obniżenie nastroju zniechęca do działania, blokując tym samym dokonywanie korzystnych wyborów. Nastrój euforyczny obniża krytyczny stosunek do rzeczywistości, stwarzając tym samym ryzyko pochopnego decydowania o różnych sprawach.
Moc złego nastroju
Zły, smutny i obniżony nastrój, to coś, czego pragniemy uniknąć. Jednocześnie, gdy nas dopada, poddajemy się mu i tkwimy w nim całe godziny. Moc złego nastroju jest wielka, ale można ją ujarzmić. Aby to zrobić, warto sięgnąć do własnych doświadczeń związanych z nastrojem. Gdy to zrobimy, przekonamy się, że zły nastrój często dopadał nas znienacka i równie nagle znikał. Skoro tak się działo, znaczy, że jest to sprawa przejściowa, a skoro przejściowa, to nie trzeba się tym aż tak przejmować. Zły nastrój staje się jeszcze gorszy, jeśli martwimy się nim. Zamiast skupiać się na tym jak źle się czujemy, lepiej skupić się na tym jak go przeczekać, to znaczy, czym zająć ręce i głowę, by szybciej minął. Warto też zastanowić się nad tym dlaczego czujemy się tak, a nie inaczej. Obiektywna przyczyna złego samopoczucia pomaga rozprawić się z nim i nabrać dystansu do swoich emocji. Gdy nasz nastrój jest zły, dopada nas strumień negatywnych myśli, skupiamy się na ich treści, co jeszcze bardziej ciągnie nas w dół. Zamiast tego, lepiej skoncentrować się na tym, co dzieje się z nami pod wpływem tych myśli, to znaczy na tym co one z nami robią. Strumień czarnych myśli można świadomie przerwać, włączając myślenie pozytywne. Pozytywną blokadą negatywnych myśli może być spis wszystkiego, co udało nam się zrobić danego dnia lub w danym tygodniu.
Możemy też skoncentrować się na tym co w sobie lubimy. Warto pomyśleć też o wszystkim, za co można być wdzięcznym własnemu losowi. W chwilach złego nastroju zapominamy o tym, że jesteśmy zdrowi, mamy fajne dzieci, rodzinę i przyjaciół. Wyolbrzymiamy to co negatywne, dlatego, stosując starą zasadę – klin, klinem – musimy dać temu odpór nadając odpowiednią wartość wszystkiemu co mamy.